czwartek, 23 stycznia 2014

BIODERKA



Potem chodziłyśmy po sklepach same bo babcia pojechała odwiedzić prababcie Marysię. Wszyscy podziwiali mojego cudownego szkarabka „…jaka śliczna laleczka…” „…jak słodko śpi…” „…jakie śliczne maleństwo…” itd. Nic dziwnego że wszyscy ją tak podziwiali ja od pierwszej chwili jestem w niej zakochana po uszy… Dwudziesty pierwszy września. Dziś byłyśmy na USG stawów biodrowych w szpitalu w Wieluniu, spotkałyśmy tam Gosię z synkiem – jest od Ciebie parę dni młodszy kochana córeczko… Badanie wypadło bardzo dobrze, obydwa bioderka na 5+. Tak się cieszę że wszystko w porządku, potem pojechałyśmy z wujkiem na egzamin do Łasku, oczywiście zdał na mistrza!!! Kasiunia przez całą drogę a zwłaszcza na postoju  podziwiała listki drzew. Moje prześliczne bystre oczątka. Kocham, kocham, kocham mojego misiaczka malutkiego… Po zakupach w Sieradzu wróciłyśmy do domku i pojechałyśmy z babcią do masażystki. Pani Krysia dopytywała się mnie co do ciąży i połogu, bardzo jej się nasz maluszek podobał. A bardzo mocno podobała się nasza mróweczka mężowi pani Krysi. Cykał do niej i się uśmiechał.